Tego, że raczej zakończy karierę można się było spodziewać.
Bez wątpienia jedna z najwybitniejszych naszych sportsmenek XXI wieku. W zasadzie przez 9 lat (2001-2009) w ścisłej światowej czołówce. A trochę dłużej w tej szerszej.
Dwa srebrne i jeden brązowy medal MŚ, srebro ME, dwa brązowe medale HMŚ, dwa brązowe medale HME.
Zabrakło jedynie medalu IO, a startowała na nich 4 razy, zajmując 4, 5 i 7 miejsce, a w Londynie odpadła w eliminacjach.
Monika zawsze będzie dla mnie kimś, na kogo zawsze można było liczyć. Bardzo równa forma przez wiele lat - i za to też m.in. bardzo ją ceniłam. Przebijała się do czołówki, przebijała, zawsze za Rudą i Stacy, potem jak wystrzeliła, to znowu Isinbajewa się napatoczyła. A jak Isinbajewa się w końcu zesrała, to złoto MŚ przypadło Rogowskiej. Zawsze coś.
Ale pamiętam jej skoki, ile ona razy wychodziła z opresji skacząc w trzecich próbach...
Co mi się podobało w wypowiedzi Norberta to to, jak wspomniał ilu wspaniałych sportowców kończy kariery bez echa, bez takiego prawdziwego zakończenia. Podpisuję się rękami i nogami. Ilu sportowców, wielokrotnych medalistów, zupełnie znika z życia publicznego i nie wiemy już co się z nimi dzieje? Ot, choćby Mauer-Różańska.
Pyrek mówiła, że zostanie w tych wszystkich komisjach zawodniczych MKOlu i PKOlu, i że tak na dobre nie zostawi sportu.
Mam nadzieję, ze ta impreza na zakończenie będzie transmitowana.
Trochę się temat zakurzył, a przecież w Rosji odbywają MŚ w lekkiej.
Mamy mistrza (brawo Paweł Fajdek), mamy wicemistrza (brawo Piotr Małachowski) i na razie tyle. Mimo wszystko wyróżniłbym jeszcze 4. dzisiaj na 800m Marcina Lewandowskiego.
Jutro kwalifikacje w rzucie młotem pań. Trzymamy kciuki za naszą Anitę, chociaż to powinna być tylko formalność.
Jelena wygrała chyba pierwszą imprezę mistrzowską od czasów Pekinu.
Świetny był poziom konkursu skoku wzwyż panów, Bondarenko nawet próbował atakować rekord świata. Moim zdaniem - póki co - to chyba wydarzenie tych mistrzostw właśnie ten konkurs, który naprawdę stał na świetnym poziomie, czego o niektórych nie można powiedzieć.
To prawda. Takiego konkursu w skoku panów nie było już dawno.
2m46cm to jeszcze za wysoko dla Bondarenki, ale ten atak był zuchwały. Podoba mi się to, blisko był w pierwszej próbie, bo wtedy bardzo wysoko wyskoczył.
Ja też ją uwielbiałem, najbardziej było mi jej szkoda w 2004 roku, wtedy miała chyba największą szansę na złoto IO.
Zresztą to też bardzo ciekawe, że dwie zawodniczki, które były najbliżej tego rekordowego wyniku Kostadinowej nigdy nie zdobyły złota na IO. Bo nie udało się to Kajsie Bergqvist, ani Blance Vlasić, która również skoczyła 208 cm.
Ja ma nadzieję, że wreszcie te stare rekordy padną, zwłaszcza te w biegach kobiet.
Kajsę załatwiły zerwane Achillesy przed Atenami. A do Pekinu się już nie przygotowywała, niestety
Fajnie się oglądało jej pojedynki z Hestri Cloete, która na rozbiegu machała rękami jak wiatrak. Kozuch mi ją zawsze przypomina jak się składa do ataku
O biegach kobiet chyba póki co możemy zapomnieć. A może raczej "kobiet", bo te nrdowskie twory to trudno było czasem jednoznacznie określić.
Fajnie się oglądało jej pojedynki z Hestri Cloete, która na rozbiegu machała rękami jak wiatrak. Kozuch mi ją zawsze przypomina jak się składa do ataku
estranged napisał/a:
O biegach kobiet chyba póki co możemy zapomnieć. A może raczej "kobiet", bo te nrdowskie twory to trudno było czasem jednoznacznie określić.
W sumie z rekordów NRD w biegach to ostał się tylko jeden, ten na 400 metrów - Marity Koch, ale wynik jest raczej nie do pobicia w najbliższych latach (47,60). Jednak rekordy świata w większości konkurencji biegowych wśród pań to rezultaty sprzed ponad 20 lat i dobrze by było, żeby chociaż niektóre z nich zostały pobite.
Kilka razy było już blisko chociażby w biegach na 100 przez płotki, 800 czy w sztafecie 4x400 metrów, także nie należy tracić nadziei.
W sumie z rekordów NRD w biegach to ostał się tylko jeden, ten na 400 metrów - Marity Koch, ale wynik jest raczej nie do pobicia w najbliższych latach (47,60).
Fakt, zapomniałam, że w Londynie padł przecież wreszcie rekord w sztafecie 4x100 m, a na 4x400 m na 1. jest jednak ZSRR.
Np. na 200m jedynie Allyson Felix w ostatnich latach była w stanie zblizyć się do osiągnieć z lat '80 i w tej chwili jako jedyna chyba może jeszcze się pokusić o pobicie rekordu Flo-Jo. Bardzo lubię Allyson, tak swoją droga, z powodzeniem biega w sztafetach wszystkie 3 dystanse
A btw lekkiej, to w bobslejach w Soczi wystartują biegaczki - Lolo Jones i Lauryn Williams Z niecierpliwością czekam na ich występ!
Np. na 200m jedynie Allyson Felix w ostatnich latach była w stanie zblizyć się do osiągnieć z lat '80 i w tej chwili jako jedyna chyba może jeszcze się pokusić o pobicie rekordu Flo-Jo. Bardzo lubię Allyson, tak swoją droga, z powodzeniem biega w sztafetach wszystkie 3 dystanse
Co do Felix to bardzo było mi jej żal w na IO w Atenach i Pekinie, że przegrała 200 metrów z Campbell-Brown, ale powetowała to sobie w Londynie. Zresztą kiedy zdobywała złote medale na MŚ w 2005, 2007 i 2009 roku to nie zdobywała złota na IO, a kiedy na MŚ było trzecie miejsce w 2011 to później wygrała IO.
Na MŚ w Taegu próbowała połączyć bieg na 400 i 200 metrów zdobywając kolejno srebro i brąz, może na IO w Rio też spróbuje swoich sił na obu dystansach Na IO w Atlancie francuska biegaczka Marie-José Pérec zdobyła złote medale na obu tych dystansach, a wcześniej dokonała tego - w 1984 roku - Valerie Brisco-Hooks, także może uda się i Allyson
Co do sztafet to ma już chyba trzy złote medale z IO bo dwa w 4x400 i jeden w 4x100, ale w sztafecie 4x200 jej jeszcze nigdy nie widziałem, choć Amerykanki chyba mają rekord świata w tej konkurencji
estranged napisał/a:
A btw lekkiej, to w bobslejach w Soczi wystartują biegaczki - Lolo Jones i Lauryn Williams Z niecierpliwością czekam na ich występ!
Lauryn Wiliams wicemistrzyni olimpijska i mistrzyni świata na 100 metrów i Lolo Jones dwukrotna halowa mistrzyni świata na 60 m. przez płotki i 4 zawodniczka IO w Londynie na 100 m. przez płotki wystąpią w bobslejach w Soczi
Lauryn Wiliams wicemistrzyni olimpijska i mistrzyni świata na 100 metrów i Lolo Jones dwukrotna halowa mistrzyni świata na 60 m. przez płotki i 4 zawodniczka IO w Londynie na 100 m. przez płotki wystąpią w bobslejach w Soczi
Jones nie ma medalu z LIO to może chociaż na ZIO jej się powiedzie Na letnich IO medalu nigdy nie zdobyła mimo iż była uznawana za faworytkę, ale w płotkarskim sprincie często zdarza się, że wielkie faworytki nie zajmują miejsc na podium, m.in. Gail Devers, jedna z najlepszych zawodniczek w historii nigdy nie zdobyła medalu IO w swej koronnej konkurencji, a dwukrotnie triumfowała na 100 metrów.
Zresztą podobnie jak Polka Grażyna Rabsztyn, która była w trzech finałach IO, dwukrotnie kończąc je na piątym miejscu (1976 i 1980), a raz na ósmym (1972). Zresztą w latach 1964-1980 Polki były bardzo mocne w tej konkurencji i na pięciu IO z rzędu mieliśmy swoje przedstawicielki w biegu finałowym czy to na 80 czy 100 metrów przez płotki, ale łącznie nasz reprezentantki zdobyły "tylko" dwa medale, srebrny Teresa Ciepły (1964) i brązowy Lucyna Langer (1980), a poza tym było jeszcze piąte miejsce Teresy Nowak (1972), szóste Marii Piątkowskiej (1964), dwie szóste lokaty Danuty Straszyńskiej (1968 i 1972), siódme miejsce Elżbiety Żebrowskiej (1968) i ósme Zofii Bielczyk (1980).
Jones nie ma medalu z LIO to może chociaż na ZIO jej się powiedzie
No raczyj nie, bo jej prowadząca fatalnie kierowała w pierwszym przejeździe, niestety. Za to Lauryn póki co prowadzi Zobaczymy jak będzie w drugim.
U Australijek startuje Jana Pittman!!! Przed oczami MŚ w Osasce i brąz Anny Jesień, która pamiętam, ze w wywiadzie opowiadała, jak ją Jana zaprosiła do treningów w Australii.
agd napisał/a:
Na letnich IO medalu nigdy nie zdobyła mimo iż była uznawana za faworytkę, ale w płotkarskim sprincie często zdarza się, że wielkie faworytki nie zajmują miejsc na podium, m.in. Gail Devers, jedna z najlepszych zawodniczek w historii nigdy nie zdobyła medalu IO w swej koronnej konkurencji, a dwukrotnie triumfowała na 100 metrów.
Na letnich IO medalu nigdy nie zdobyła mimo iż była uznawana za faworytkę, ale w płotkarskim sprincie często zdarza się, że wielkie faworytki nie zajmują miejsc na podium, m.in. Gail Devers, jedna z najlepszych zawodniczek w historii nigdy nie zdobyła medalu IO w swej koronnej konkurencji, a dwukrotnie triumfowała na 100 metrów.
Bo jej paznokcie zahaczały o płotki!
Ten ostatni płotek na IO w Barcelonie.....do dziś nie mogę uwierzyć w to, że to się stało naprawdę, ostatecznie skończyła piąta.
Tymczasem Lauryn Williams ostatecznie skończyła ze srebrnym medalem. Złoto było blisko, ale ten ostatni przejazd niestety fatalny, za to Kanadyjek (obrończyń tytułu) znakomity. Szkoda, ale i tak przeszła do historii.
Za 2 tygodnie HMŚ w Sopocie. Ceny biletów takie, że proszę siadać. No, ale jak się pół hali przeznacza na vipy, to na kimś trzeba potem kasę wydoić. Myślałam, że to będzie impreza dla kibiców, skoro już taka impreza do nas zawitała, ale znów byłam w błędzie - to zawody dla sopockiej elyty.
Za 2 tygodnie HMŚ w Sopocie. Ceny biletów takie, że proszę siadać. No, ale jak się pół hali przeznacza na vipy, to na kimś trzeba potem kasę wydoić. Myślałam, że to będzie impreza dla kibiców, skoro już taka impreza do nas zawitała, ale znów byłam w błędzie - to zawody dla sopockiej elyty.
Ciekawe ile zdobędziemy medali
Na pierwszy HMŚ w 1985 roku zdobyliśmy jeden brązowy medal, wywalczyła go skoczkini wzwyż Danuta Bułkowska, na kolejny medal czekaliśmy sześć lat, a wywalczył go skoczek wzwyż Artur Partyka, który był drugi. Dwa lata później w Toronto srebrne medale wywalczyli Urszula Włodarczyk w pięcioboju oraz Robert Korzeniowski w chodzie na 5 km.
W 1997 roku na najniższym stopniu podium stanęły Lidia Chojecka na 1500 metrów i Agata Karczmarek w skoku w dal. W dwa lata później zanotowaliśmy najlepszy występ w historii, pierwsze historyczne złoto zdobył w siedmioboju Sebastian Chmara, srebro wywalczyli kulomiotka Krystyna Zabawska i męska sztafeta 4x400 m., a brązowe medale przypadły w udziale Urszuli Włodarczyk w pięcioboju i Lidii Chojeckiej na 1500 m.
Ostatnie edycje HMŚ nie były dla Polaków zbyt udane, przed dwoma laty był brąz Tomasza Majewskiego, przed czterema na najniższym stopniu podium stanęli Anna Rogowska i Adam Kszczot. W 2008 roku trzecie miejsca zajęli Monika Pyrek i Tomasz Majewski.
Trzy medale po raz ostatni zdobyliśmy w Moskwie w 2006 roku kiedy srebro zdobyła Anna Rogowska i męska sztafeta 4x400 metrów, a brąz do polskiego dorobku dołożyła Lidia Chojecka. W 2003 roku zdobyliśmy dwa medale, które wywalczyli Monika Pyrek oraz męska sztafeta 4x400 m.
Ostatni raz złoto zdobyliśmy 13 lat temu kiedy triumfowała męska sztafeta 4x400 metrów.
Czterokrotnie z HMŚ w ogóle nie przywieźliśmy medalu, po raz ostatni taka sytuacja zdarzyła się w 2004 roku, a wcześniej w 1987, 1989 i 1995.
HMŚ w lekkoatletyce zakończyły się, Polska zajęły szóste miejsce w klasyfikacji medalowej z jednym złotym i dwoma srebrnymi medalami.
Wielkie brawa dla skoczkini wzwyż Kamili Lićwinko, wreszcie Polka została halową mistrzynią świata w lekkoatletyce, srebro dla Angeliki Cichockiej i Adama Kszczota, którzy stratowali w biegu na 800 metrów.
Do tego aż czterokrotnie zajmowaliśmy czwarte miejsca, bo w piątek czwarty był Tomasz Majewski (pchnięcie kulą), w sobotę Justyna Kasprzycka (skok wzwyż) i Justyna Święty (400m.), a w niedzielę męska sztafeta 4x400 metrów. Na piąty pozycjach uplasowali się Anna Rogowska (skok o tyczce), żeńska sztafeta 4x400 metrów i Karol Hoffman (trójskok), a na szóstych Teresa Dobija (skok w dal), Robert Sobera (skok o tyczce) oraz Adrian Strzałkowski (skok w dal). W biegu na 3000 metrów siódme miejsce zajęła Renata Pliś, a ósma w pięcioboju była Karolina Tymińska.
Anita Włodarczyk poprawiła po raz trzeci w karierze rekord świata w rzucie młotem granica 80 metrów coraz bliżej.
A wie ktoś którą polską rekordzistką świata w LA jest Anita Włodarczyk Bo wcześniej było ich dość sporo, przed II wojną światową Halina Konopacka, Stanisława Walasiewicz i Jadwiga Wajs, a po wojnie Elżbieta Krzesińska-Duńska, Teresa Ciepły, Irena Szewińska, Ewa Kłobukowska, Halina Górecka, Teresa Sukniewicz, Danuta Piecyk, Krystyna Kacperczyk, Grażyna Rabsztyn, Zofia Bielczyk, Justyna Bąk, Anita Włodarczyk i... ktoś jeszcze Czy to już wszystkie panie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum